Start Hot 1:0 dla McD. Druga połowa dla gminy?

1:0 dla McD. Druga połowa dla gminy?

przez Nysa Hot

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił w całości tzw. uchwałę krajobrazową przyjętą przez radnych Gminy Nysa w 2017 roku. Skargę złożył McDonald’s i prywatny przedsiębiorca z branży reklamowej. Wyrok jest nieprawomocny. – Racja jest po naszej stronie – przekonuje Burmistrz Nysy, Kordian Kolbiarz. – Będziemy się odwoływać!

Temat powrócił na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Nysie, kiedy radny z PiS Paweł Szyra zapytał o obecny stan prawny. Interesowało go, czy po wyroku Sądu uchwalony akt nadal obowiązuje i czy gmina na wszelki wypadek przygotowuje już nowy projekt uchwały. W odpowiedzi usłyszał, że gmina nie podejmuje takich kroków i będzie czekać na rozstrzygnięcie sporu w dalszej instancji. – Nasza uchwała jest dobra i będziemy bronić mocnych argumentów – powiedział burmistrz Kordian Kolbiarz. Jeden z radnych koalicji, a zarazem dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie Edward Hałajko, zwrócił uwagę, że abstrahując od werdyktów, nyska „krajobrazówka” wymaga kilku poprawek. Jego zdaniem Sąd nie powinien jednak odrzucać uchwały w całości.

Nieprawomocny wyrok nie wstrzymuje podjętej uchwały. Jak zauważa Architekt Miejski – ogólnopolskie media piszą o wygranej sprawie przez wspomnianą sieć, tymczasem Sąd przychylił się głównie do zarzutu właściciela największej firmy reklamowej w regionie. – Wyjaśnić należy, iż mylnie media donoszą o wygranej sprawie przez wspomnianą sieć bowiem, sprawa została połączona z lokalnym przedsiębiorcą i to właśnie do jego zarzutu Sąd się przychylił – mówi Architekt Miejski, Roman Jabłoński. Sąd wskazał, że w przypadku spornych warunków dostosowania do zasad, gmina nie doprecyzowała wszystkich czynności jakie muszą podjąć podmioty i jakie winny spełniać parametry. To może doprecyzujemy? Zdejmij nielegalną reklamę i stelaż, wystąp o pozwolenie, a jak go nie dostaniesz, uprzątnij teren. Dla legalnych: sprawdź np. wielkość reklamy, jak jest zbyt duża, zmniejsz nośnik. Przecież to oczywiste. Sąd nie miał za to zastrzeżeń co do wskazania terminu dopasowania do zasad.

Dodajemy, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy opolski WSA odrzuca uchwalone w Nysie przepisy w całości, choć mógł zarządzić jedynie poprawki spornych punktów. Przypomnijmy, że Nysa jest niejako jednym z pionierów tego typu rozwiązań, a nad uchwałą pracowali eksperci przy współpracy z Architektem Miejskim i mieszkańcami Nysy. To z myślą o nich prowadzone były szeroko zakrojone konsultacje społeczne. Wylanie dziecka z kąpielą nie przyniesie kolejnych zwolenników  „krajobrazówek”. Samorząd mógł popełnić błąd, Sąd mógł wydać łagodniejszy wyrok. I choć bliżej nam do argumentów przemawiających za pozostawieniem słynnych złotych łuków, te przedstawione przez McD to absurd. Skarżący podnieśli m.in. kwestie obciążenia kosztami likwidacji reklam ich właścicieli i nieodpowiedniej ochrony praw nabytych firm, które swoje reklamy zamieszczały zgodnie z obowiązującym prawem. Tylko czy czasem wszyscy Polacy nie ponosimy podobnych kosztów przy zmieniających się na Wiejskiej przepisach? Tomasz Hankus pewnie z głowy mógłby wymienić kilka takich przypadków. Nie raz tysiące pracodawców musiało działać w myśl zasady dostosuj się lub giń.

Jak uzasadniała sędzia sprawozdawca, nyska uchwała winna być zgodna z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Z pewnością nie zgodzą się z tym posłowie głosujący za prawem, które pozwala samorządom na tworzenie „krajobrazówek”, które mają właśnie łatać dziury wcześniejszego prawa lokalnego i mpzp. Sąd najwyraźniej o tym zapomniał (Sejm usunął art. 15 ust. 3 pkt 9 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). Nyska uchwała miała uporządkować przestrzeń reklamową i od samego początku było wiadomo, że będzie nie w smak niektórym przedsiębiorcom, a zwłaszcza agencjom reklamowym. Wszystkie podmioty miały równą możliwość wnoszenia uwag do uchwalanego kodeksu. Z tego prawa skorzystała choćby Castorama. Gdzie był wówczas McD, czy np. Tomart? Spór można był rozstrzygnąć na korzyść restauracji już na tym etapie, robiąc wyjątek w tym obrębie miasta. Agencje reklamy również mogły wnioskować o zwrot poniesionych kosztów i doprecyzowanie jak ma wyglądać dopasowanie do nowych przepisów w bardziej skomplikowanych przypadkach.  

Czekając na uzasadnienie wyroku, gmina dalej walczy z samowolą budowlaną, czyszcząc przestrzeń z nielegalnych bilbordów. 19 stycznia 2019r. mija pierwszy okres dostosowania wskazany w Kodeksie Krajobrazowym, dla tablic i urządzeń reklamowych, które zostały zamontowane i umieszczone niezgodnie z Kodeksem,  a nie posiadają stosownych zezwoleń w postaci zgłoszenia czy pozwolenia na budowę. Głosy mówiące o tym, aby wstrzymać działania, bo to narazi gminę na wysokie odszkodowania to kolejny absurd. – Jeśli podmiot zamontował tablicę lub urządzenie bez zgody i pozwolenia to w jaki sposób wykaże swoją szkodę? – pyta Jabłoński. Szkoda, że radni nie zapytali, jak skutecznie ukarać firmy, które przez 2 dekady czerpały zyski z „dzikich” banerów i bilbordów. I to bez instrukcji jak je zamontować.

 

Powiązane artykuły

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zatwierdź