Już pod koniec lipca nyski kat zaprezentuje Izbę Tortur po liftingu. Miejsce będzie jeszcze bardziej przerażające i „nasiąknięte” historią – w sam raz dla fanów dawnych dziejów i mocnych wrażeń!
Nyski kat, czyli Jerzy Gadawski nie marnuje czasu i cały czas rozwija swój przybytek na Forcie II. Oczywiście czyniąc wszystko w zgodzie z wiedzą historyczną i faktami. W Izbie Tortur pojawią się nowe narzędzia.
Już wkrótce kat wzbogaci się także o mobilną gilotynę. Będzie się nazywać „nyska brzytwa”, a Jerzy Gadawski będzie ją wykorzystywał w swoich pokazach.
Izba Tortur to kolejny obowiązkowy punkt na turystycznej mapie Nysy. Miejsce momentami przyprawia o gęsią skórkę i mrozi krew w żyłach. Ale przypomina też o dawnej historii i obyczajach panujących na nyskiej ziemi.