Niestety apele i prośby o nie wypalanie traw i suchych pozostałości roślinnych nic nie dają. Strażacy co rusz wyjeżdżają do kolejnych zgłoszeń związanych właśnie z wypalaniem traw. Także strażacy i druhowie w naszym regionie mają pełne ręce roboty.
Ogień błyskawicznie się rozprzestrzenia. Jest to żywioł, który zagraża życiu ludzi i zwierząt, zagraża istnieniu wszystkich przedstawicieli świata przyrody. Wypalanie traw jest praktyką niebezpieczną dla życia, zdrowia i mienia, zakazaną, ale również nieuzasadnioną agrotechnicznie.
– Istnieje też mocne przekonanie wśród osób wypalających trawy, że są w stanie ten proces kontrolować, bardzo szybko jednak okazuję się, że wystarczy mocniejszy podmuch wiatru i zagrożone pożarem stają się pobliskie zabudowania, czy las. Proceder ten ma też smutną statystykę, jak informuje rzecznik komendanta głównego PSP, od początku tego roku podczas wypalania traw śmierć poniosło 7 osób, a 35 zostało rannych – informuje OSP Otmuchów.
Podczas pożaru temperatura gleby podnosi się do ok. 1000 °C, co skutkuje śmiercią żyjących w niej zwierząt, zniszczeniem warstwy próchnicy oraz mikroorganizmów odpowiadających za równowagę biologiczną. Wypalanie oznacza często trudno odwracalną lub wręcz nieodwracalną degradację gleby.
Wypalanie traw jest zabronione. Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę grzywny w wysokości do 5000 zł. Zaś jak wynika z kodeksu karnego, wypalanie traw, które skończy się pożarem, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze więzienia od roku do 10 lat.
Foto: OSP Otmuchów