Wczoraj zakończył się 4-dniowy Jarmark Bożonarodzeniowy w Rynku zorganizowany przez Nyski Dom Kultury. Wydarzenie oceniane jest podobnie jak poziom sędziowania finału mundialu przez Szymona Marciniaka – w zdecydowanej większości przeważają opinie pozytywne. Za rok ma być jeszcze bardziej atrakcyjnie.
W tym roku Jarmark odbył się w odnowionym nyskim Rynku. Od czwartku do niedzieli mogliśmy kupić wiele rzeczy niezbędnych na świątecznym stole.
Były piękne stroiki, sianko pod obrus, bombki wykonane ręcznie, miody, naturalne wędliny, pierogi, uszka, krokiety, sery, a dla zmarzniętych grzane wino i gorąca czekolada.
Nie zabrakło ozdób na choinkę, grillowanych oscypków, a także akcesoriów i zabawek dla najmłodszych. Dzieci miały wielką frajdę korzystając również z karuzeli weneckiej.
Nyski Dom Kultury zadbał także o oprawę artystyczną. Codziennie odbywały się m.in. koncerty w klimacie Świąt. Nie zabrakło też tanecznych występów.
W przyszłym roku wydarzenie ma trwać dłużej i zapewnić jeszcze więcej atrakcji. Wszystko w związku z obchodami 800-lecia naszego miasta.