Czasem, mimo sporego zasobu słownictwa, brakuje właściwych słów, by opisać jak okrutni i głupi potrafią być niektórzy ludzie. Ostatnio informowaliśmy o szczeniaczkach wyrzuconych na śmietnik. Dziś kolejny przykład bestialskiego zachowanie wobec zwierząt. Tym razem ucierpiał uroczy mruczek.
– Do Przychodni Weterynaryjnej ARKA przyszedł Pan, który widział jak kot został wyrzucony z auta w reklamówce w okolicach ul. Skargi – informuje Fundacja Psia Droga.
Zwierzak jest w bardzo ciężkim stanie, jest skrajnie odwodniony i ma problemy z układem oddechowym. Lekarze weterynarii walczą o jego powrót do zdrowia. Kot obecnie przebywa w inkubatorze.
– Ledwo trzyma się na nogach, ma okropny świeżb w uszach, a do tego prawdopodobnie uraz miednicy. Jest bardzo obolały, nie widzi na jedno oczko, ale to co zobaczyliśmy w jego pyszczku przeszło wszystko… Okropny stan zapalny i lejąca się ropa, jak tak można?
– Jak można zrobić coś takiego?! To jest objaw bestialstwa! Brak nam słów..
Dodajmy, że fundacja planuje założyć zbiórkę na jego leczenie. Gdy tylko takowa się pojawi, na pewno poinformowujemy o niej na naszym portalu.
Foto: Fundacja Psia Droga