Cztery osoby zatruły się tlenkiem węgla w jednym z otmuchowskich mieszkań. Na pomoc wezwany został helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do zdarzenia doszło dziś rano w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym na ul. Jagiełły. Na miejscu pojawiły się trzy karetki, a także strażacy. Okazało się, że czadem zatruły się trzy kobiety i jeden mężczyzna. Nieprzytomnego mężczyznę zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kobiety zostały wyprowadzone przez strażaków z budynku, a następnie zabrane karetką na obserwację do szpitala. Źródłem zatrucia był tlenek węgla ulatniający się prawdopodobnie z piecyka gazowego typu junkers. Strażacy sprawdzili także sąsiednie mieszkania, ale nie stwierdzono obecności czadu w powietrzu.
Strażacy po raz kolejny apelują też: koniecznie sprawdzajmy piecyki gazowe i przewody wentylacyjne. Czad wchłania się do organizmu i łączy z hemoglobiną 300-krotnie lepiej, niż tlen. A jeszcze lepiej w wyższej temperaturze, np. gdy siedzimy w ciepłej kąpieli. 20 minut wystarczy, aby zabił. Tlenek węgla jest bezbarwny i bezwdonny, nie szczypie w oczy i nie drażni w gardle.