Za nami debata wyborcza w Nyskim Domu Kultury zorganizowana przez Radio Opole. My wzorem sportowych portali oceniamy kandydatów na burmistrza Nysy, na kształt oceny piłkarzy po meczu.
W debacie wzięło udział 5 kandydatów: Piotr Fitowski, Andrzej Stadnik, Celina Lichnowska, Arkadiusz Kuglarz i obecny burmistrz Kordian Kolbiarz. Poszczególnych kandydatów oceniamy w skali od 1-6.
Piotr Fitowski 2
Kandydat z najkrótszym politycznym stażem w całym gronie. I było to widać. Próbował stosować miękką, koncyliacyjną retorykę (plus za zwrócenie uwagi na słabe zachowanie jednego z kandydatów), ale merytoryki w tym było jak jak na lekarstwo. Więcej ogólnych haseł i oklepanych sloganów, mało konkretów. Polityczny „świeżak” musi jeszcze okrzepnąć. Na razie walka o fotel włodarza miasta go przerasta.
Andrzej Stadnik 2+
Najlepiej ubrany ze wszystkich kandydatów (niektórzy powiedzą, że to mało istotne, my twierdzimy, że wprost przeciwnie), ale przy okazji potwierdził powiedzenie, że nie powinno się oceniać książki tyko po okładce. Podobnie jak poprzednik starał się być kulturalny i wyważony, ale próba wyciśnięcia z niego merytorycznych pomysłów na miasto przypominała wyciskanie resztki po cytrynie. Politycznej lemoniady z tego nie będzie.
Celina Lichnowska 1
Niektórzy wiele sobie obiecywali po jedynej kobiecie wśród kandydatów, ale debata szybko obnażyła słabość tej kandydatury. Lichnowska dobrze radzi sobie zarządzając prywatną placówką dla dzieci, ale widać, że o zarządzaniu miastem (mimo kolejnej kadencji jako radna) nie ma za bardzo pojęcia. Czasem była wręcz zagubiona jak – nomen omen – dziecko we mgle. Była nauczycielka wychowania fizycznego nie potrafiła nawet sprawnie odbić piłki (czytaj odpowiedzieć na pytanie) od swojego własnego sztabu(!). Najsłabsza w stawce kandydatów.
Arkadiusz Kuglarz 3
Kilka niezłych ripost i celnych pytań, ale też pokaz warcholstwa i braku kultury (nie tylko politycznej) zaprezentował nam kandydat Koalicji Obywatelskiej. Był jak niemieccy piłkarze z przełomu lat 80. i 90. Gdy nie bardzo szło na boisku, uciekali się do fauli. I tak było wczoraj w przypadku Kuglarza, który bezpardonowo przerwał jedną z wypowiedzi obecnego burmistrza, a jego zachowanie rozochociło sztab jego zwolenników, którzy zapomnieli, że są w Domu Kultury i zaczęli zachowywać się jak na stadionie. Kuglarz przedstawił nawet kilka ciekawych pomysłów, ale utonęły one w morzu niepotrzebnych politycznych emocji, które sam wywołał. Pokazał też, że za tymi pomysłami nie kryje się warstwa merytorycznego przygotowania samego kandydata. Dopytywany przez mieszkańców o konkrety kluczył i rzucał ogólnikami. Sprawny krasomówca, ale pod warstwą „ładnego gadania” kryje się jednak dość pusty przekaz.
Kordian Kolbiarz 4+/-5
Świetnie rozpoczął debatę i gdyby tak było do końca zasłużyłby nawet na maksymalną ocenę. Dał się jednak sprowokować Arkadiuszowi Kuglarzowi i przez moment debata zeszła na poziom emocji, a nie merytoryki. To nie posłużyło samemu Kolbiarzowi, który na chwilę zgubił rytm. Szybko jednak „ogarnął się” i do końca celnie punktował, niczym bokserski czempion wagi ciężkiej, spokojnie prezentując najważniejsze punkty swojego porgramu. Pokazał swoje wieloletnie doświadczenie, także w samych debatach i słownych konfrontacjach. Niestety, trzeba to przyznać, rywale nie zmusili obecnego włodarza Nysy do zbyt wielkiego wysiłku. Szkoda, bo ciekawsza i bardziej merytoryczna debata byłaby w interesie nas – mieszkańców Nysy. Kordian Kolbiarz zdecydowanie wygrał to starcie i pokazał, że jest o kilka długości przed swoimi rywalami.
Prowadzący Daniel Klimczak 5
Dziennikarz Radio Opole sprawnie i obiektywnie prowadził samą debatę. Dobrze pilnował czasu i dbał, by dyskusja miała swoją dynamikę. Szkoda tylko, że sama debata…
Sama debata 3
… niestety nie wniosła nic nowego i nie pokazała za wiele nowych merytorycznych pomysłów na rozwój miasta. Szkoda, bo jak pisaliśmy wcześniej, liczyliśmy na ciekawszą dyskusję, bo wyzwań w najbliższych latach, także na poziomie samorządu, nie zabraknie.