Pierwszy mecz o utrzymanie w siatkarskiej elicie dla Stali Nysa. Podopieczni Daniela Plińskiego nie pozostawili gościom wątpliwości. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Przy niemal pełnych trybunach Hali Nysa, dwa pierwsze sety gospodarze wygrali gładko do 20 i do 16. Dobrze wyglądała praca blokujących Stali. Podopiecznym Daniela Plińskiego przydarzało się też mniej niewymuszonych błędów. Pierwsze skrzypce grali Ben Tara i Kwasowski, a dobrze na środku prezentowali się Zajder i M’Baye, choć kibice domagali się więcej piłek z krótkiej.
MKS postraszył Stalowców jedynie w trzeciej odsłonie, kiedy po błędach El Graoui zawodnicy Wojciecha Serafina najpierw doprowadzili do wyrównania, a potem wyszli na prowadzenie. Dobrym wyczuciem wykazał się trener Stali, wpuszczając na zagrywkę Kamila Dębskiego. Żółto-niebiescy dogonili przeciwnika, a w nerwowej końcówce zachowali więcej zimnej krwi. MVP meczu został zasłużenie Kamil Kwasowski. W drużynie z Będzina świetnie zagrał w trzeciej odsłonie eks-Stalowiec, Michał Makowski. To jego zagrywka i skuteczne ataki pozwalały gościom na prowadzenie wyrównanej walki.
Kolejny mecz Stal rozegra 20 maja na wyjeździe.
PSG Stal Nysa – MKS Będzin 3:0 (25:20, 25:16, 27:25)
