Nowe obostrzenia, wprowadzone kilka dni temu przez rządzących, ominęły na razie branżę beauty. Czy jednak powinniśmy się zawczasu umówić do fryzjera lub kosmetyczki? Jedna z partii politycznych obecnych w Sejmie, przekonuje że tak.
-Uwaga, branża beauty o krok od lockdownu! Wiemy, że rządzący już w zeszły piątek, podczas konferencji o nowych obostrzeniach i zakazach, mieli ogłosić zamknięcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, ale w ostatniej chwili się z tego wycofali. – informuje na Facebooku Konfederacja. – Ale już teraz docierają do nas wyraźne informacje, że to było tylko chwilowe wstrzymanie wyroku na kolejną branżę i już w tym tygodniu po branży fitness, eventowej, targowej, rozrywkowej czy gastronomicznej (w sumie dotkniętych branż jest około 30!) ma dojść do zamknięcie jednej z niewielu przestrzeni gospodarki, które jeszcze funkcjonują, czyli branży beauty.
Czy rząd rzeczywiście zdecyduje się na ten krok, przekonamy się niebawem. Premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej konferencji prasowej nie wykluczył wprowadzenia kolejnych obostrzeń.
Przypomnijmy, że czerwona strefa obowiązuje od soboty w całym kraju. Restauracje, kawiarnie i bary sprzedają dania przez najbliższe dwa tygodnie tylko na wynos lub dowóz, a od poniedziałku w szkołach podstawowych od 4 klasy nauka odbywa się zdalnie.