Kibiców w Nysie czekają nerwowe tygodnie. Siatkarze Stali dopiero w maju rozegrają barażowe spotkania o pozostanie w PlusLidze. Czy nyski zespół utrzyma się w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Podopieczni Daniela Plińskiego aby zachować szansę na spokojne utrzymanie w Pluslidze musieli zdobyć w Warszawie komplet punktów, a także liczyć na wysoką wygraną PGE Skry z ekipą z Radomia. Niestety, pomimo prowadzenia 2:0, siatkarze Projektu doprowadzili do wyrównania i choć Stalowcy zwyciężyli ostatecznie po tie-breaku, to wygrana smakowała gorzko. Było już bowiem jasne, że nyscy siatkarze będą musieli walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do pewnego utrzymania się w PlusLidze, Stali zabrakło ostatecznie jednego punktu…
Kibicom nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość. Rozgrywki na poziomie 1. Ligi wciąż bowiem trwają. Przed drużynami kluczowa faza play-off, która wyłoni kolejność po sezonie 2021/2022, a co za tym idzie, także rywala dla Stali. Nysanie zagrają z drugą ekipą z niższej klasy rozgrywkowej.
Jak powiedział TVP Sport prezes klubu Robert Prygiel, Stalowcy rozpoczną barażową batalię dopiero 17 maja. Będą grać co trzy dni. Zgodnie z zapewnieniami zarządu, zespół ma przystąpić do kluczowej rywalizacji w pełnym składzie. Pytanie czy tak rzeczywiście będzie, gdyż nie ma pewności utrzymania w PlusLidze, a dla niektórych siatkarzy wizja gry w niższej klasie rozgrywkowej jawi się jako mało interesująca.
Baraż będzie rozgrywany do trzech wygranych meczów ze zmianą gospodarza po każdym spotkaniu. Stalowców może więc czekać prawdziwy maraton i nawet pięć spotkań o pozostanie w PlusLidze.
Foto: Stal Nysa/Facebook