Dziś w środku nocy, konkretnie o o godzinie 2:51 strażacy zostali zadysponowani do Hotelu Sudety w Głuchołazach przy ulicy Jana Pawła II. Włączyła się tam instalacja wykrywania pożaru.
Jak się okazało, strażacy zostali postawieni na nogi przez… papierosa. Któryś z gości hotelu zapalił papierosa pod czujnikiem dymu, co spowodowało automatyczne wezwanie strażaków.
– Tak działa system m.in. w szpitalach czy właśnie w hotelach. Instalacja wykrywania pożaru automatycznie powiadamia służby ratunkowe. Tak było w tym przypadku – mówi asp. sztab. Adam Kurek, Oficer prasowy KP PSP Nysa.
Warto o tym pamiętać, gdy chcemy zapalić papierosa, a nad nami znajduje się czujnik dymu. Powoduje to bowiem niepotrzebną interwencję, a ktoś w tym czasie może realnie potrzebować pomocy.
Dodajmy, że na miejsce opisywanej akcji pojechały 3 zastępy straży pożarnej z JRG Głuchołazy, a także 1 zastęp z OSP Bodzanów.
Foto: OSP Bodzanów