Strażacy po raz kolejny apelują – koniecznie sprawdzajmy piecyki gazowe i przewody wentylacyjne. Czad wchłania się do organizmu i łączy z hemoglobiną 300-krotnie lepiej, niż tlen. A jeszcze lepiej w wyższej temperaturze, np. gdy siedzimy w ciepłej kąpieli. 20 minut wystarczy, aby zabił. Tlenek węgla jest bezbarwny i bezwonny, nie szczypie w oczy i nie drażni w gardle.
Najwięcej zatruć czadem stwierdza się w sezonie jesienno-zimowym. Aby ustrzec się przed tragedią, należy regularnie korzystać z usług kominiarskich oraz zainstalować w mieszkaniu wykrywacz tlenku węgla. Detektor powinien wisieć na ścianie w pobliżu urządzenia, w którym następuje spalanie, np. w kuchni i łazience z gazowym podgrzewaczem wody, kotłowni, pomieszczeniu z kominkiem, a nawet garażu, gdzie zagrożeniem są spaliny samochodu. Jeśli czad się wydobywa, urządzenie głośno to sygnalizuje.
Po włączeniu się alarmu trzeba natychmiast otworzyć okno. Dopływ powietrza z zewnątrz zmniejszy lub całkowicie wyeliminuje niebezpieczne stężenie tlenku węgla. Co najważniejsze, czujnik nie wymaga konserwacji, jest tani i łatwo go zainstalować. Zasila się go bateriami albo prądem.