Kilkaset interwencji strażaków i walka z wielką wodą do późnych godzin nocnych – to podsumowanie ulew, które przeszły nad naszym regionem.
W Nysie woda wlewała się do piwnic m.in. przy Jegięłły, Morcinka, Tadka Jasńskiego, Reja, Orląt Lwowskich i Zwycięstwa. Najgorsza sytuacja była jednak w sołectwach, gdzie dochodziło do wzbierania lokalnych rzek i potoków. Najbardziej ucierpiały Morów i Rusocin. Strażacy interweniowali również m.in. w Złotogłowicach, Niwnicy, Białej Nyskiej i Hajdukach Nyskich. Sytuację na bieżąco nadzorowało Biuro Bezpieczeństwa Urzędu Miejskiego w Nysie i Burmistrz Kordian Kolbiarz. W środę rano na spokojnie zacznie się szacowanie strat. Poszkodowanych jest co najmniej kilkadziesiąt rodzin.
Na środę synoptycy nie przewidują gwałtownych opadów.