Napisała dziś do nas jedna z Czytelniczek, która chciala ostrzec osoby spacerujące w Parku Miejskim.
– Chciałam ostrzec osoby spacerujące po Parku Miejskim w Nysie. W zeszły piątek byłam na spacerze z psem w parku. Godzina 10 rano. Koło Stawu Łabędziego natknęłam się na onanizujacego się młodego faceta. Zrobiłam rabanu i uciekł. Przechodząca obok kobieta powiedziała mi, że ten pan to stały bywalec parku, wiele razy zgłaszano to do służb, ale nikt nic z tym nie robi. Myślałam, że nie natknę się na tego faceta ponownie, ale niestety ta kobieta miała rację. Dzisiaj znowu w tym samym miejscu o tej samej porze, facet zajmował się swoim interesem – informuje nasza Czytelniczka.
– Prawdopodobnie ten pan jest chory i wymaga leczenia. Czy straż miejska nie mogłaby się tym problemem zająć. Przydałoby się złapać tego pana na gorącym uczynku, wystawić mandat i skierować na leczenie. To naprawdę smutne, że nawet rano nie można czuć się bezpiecznie w parku – dodaje