W weekend dopisała pogoda, a to z kolei wielu z nas zachęciło do spaceru. A po nim jak wiadomo wzmaga się apetyt. Pod Halą Nysa na głodnych czekały pyszności z kuchni z całego świata. Po raz kolejny serwowane z budek na kółkach. Tym razem podczas zlotu food trucków mogliśmy spróbować m.in. dać kuchni grekciej, chorwackiej, czy pieczonych ziemniaczków.
W piątek (11.09) wystawcy na kółkach znów zaparkowali obok Hali Nysa. Tym razem przywieźli nie tylko mnóstwo pysznego jedzenia, ale i doskonałą pogodę. Można by wręcz powiedzieć – jak na zamówienie. To był kolejny w tym roku zlot food trucków w naszym mieście. – Czekaliśmy na food trucki z chłopakiem od środy. Lubimy takie eventy. I nie ma co ukrywać, lubimy dobrze zjeść – mówi z uśmiechem Magda, która przyszła, by spróbować m.in. dorady. – Uwielbiam ryby. Bardzo chciałem spróbować kuchni chorwackiej, bo zakochałam się w tym jedzeniu podczas wakacyjnego wypadu. No i oczywiście skuszę się na owoce w czekoladzie. To punkt obowiązkowy! – dodaje Magda.
Tym razem dużą popularnością cieszyły się też pieczone ziemniaki przyrządzane na różne sposoby. W końcu bez nich nie ma polskiej kuchni. Z tego bulwiastego warzywa można wyczarować wiele smacznych potraw. Nasza redakcja skusiła się na ziemniaczki zapiekane ze szpinakiem i kurczakiem. Niebo w gębie! Coraz więcej osób śmielej sięga także po egzotyczne smaki, stąd rosnąca popularność takich kuchni jak meksykańska czy azjatycka. To dało się też zauważyć w weekend.
To był ostatni w tym roku zlot food trucków w naszym mieście. Choć nie było rekordu, budki na kółkach z pysznościami mają do nas wrócić już na wiosnę.