Mimo, że w ostatnich miesiącach mówi się głównie o koronawirusie, to wirusy grypy i przeziębienia także nie odpuszczają. Warto pamiętać, by nie lekceważyć grypy, bo powikłania tej choroby mogą okazać się bardzo groźne.
Za oknem prawdziwa jesień, jest chłodno i deszczowo, a słońca jak na lekarstwo. Taka pogoda sprzyja niestety zachorowaniom. Jesienne osłabienie organizmu to dla wirusów idealny moment, by zaatakować i pokonać nasz układ odpornościowy. To zwykle także początek sezonu grypowego. Jej symptomy pojawiają się nagle. Kaszel, ból gardła, gorączka to zwiastun choroby. Jednak z grypą nieodłącznie wiążą się bóle mięśni i stawów, ból głowy, uczucie wyczerpania i rozbicia, co sprawia, że ta choroba dosłownie zwala nas z nóg. Wirusa grypy nie można lekceważyć. Nieleczona choroba prowadzi do różnego rodzaju powikłań, m.in. zapalenia oskrzeli lub płuc, czy niewydolności krążeniowej. Ryzyko ich wystąpienia wśród osób po 65. roku życia wzrasta niemal trzykrotnie.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Ważna jest profilaktyka. Duży nacisk należy położyć na higienę. Każdy z nas ma nawyk dotykania swoich ust lub nosa ok. 16 razy na godzinę. Dla wirusów to idealna okazja by przedostać się na dłonie i rozprzestrzeniać dalej. Warto więc często myć ręce. Skuteczność walki z rozprzestrzeniającą się grypą opiera się również na izolacji chorych osób. Dlatego osoby, które mają grypę powinny zrezygnować z chodzenia do pracy. Warto także wzmocnić odporność organizmu. Bardzo ważna jest aktywność fizyczna i (przynajmniej w miarę możliwości) unikanie stresu. Podstawą jest także bogata w warzywa i owoce dieta. Nie można zapomnieć o produktach takich jak czosnek, cebula, cytryna czy miód, których do wzmocnienia odporności używały już nasze babcie. Dobrym pomysłem są także kiszonki oraz mleczne produkty fermentowane, które dostarczą naszemu organizmowi niezbędnych przy budowaniu odporności bakterii probiotycznych.
