- Kotek dostał ataku padaczki i nie przeżył. Zrobiliśmy sekcję zwłok, nerki były zmienione anatomicznie, były niewydolne. Jest nam ogromnie przykro, walczyliśmy o niego, a mimo to przez bestialstwo drugiego człowieka nie mogliśmy nic więcej zrobić. W ostatnim czasie to kolejne życie, które straciliśmy... Ten tydzień jest dla nas jednym z trudniejszych. Uczucie bezradności i bezsilności mimo starań. Brak nam słów.. Najważniejsze, że już nie cierpi - informuje w emocjonalnym wpisie Fundacja Psia Droga.
Przypomnijmy - w ubiegły weekend do Przychodni Weterynaryjnej ARKA przyszedł mężczyzna, który widział jak kot został wyrzucony z auta w reklamówce w okolicach ul. Skargi. Zwierzak był w bardzo ciężkim stanie, był skrajnie odwodniony i miał problemy z układem oddechowym.
Fundacja Psia Droga planowała założyć zbiórkę na jego leczenie. Niestety, w poniedziałek napłynęły smutne wieści o śmierci zwierzęcia.
Foto: Fundacja Psia Droga
Napisz komentarz
Komentarze