Niebezpieczne osiedle w Nysie
Na miejscu pracują trzy zastępy, a mieszkanie w którym ulatnia się czad i mieszkania w pionie są wietrzone. To bodajże szósta taka sytuacja w obrębie ul. Prusa i Sudeckiej w ostatnim czasie. I jak zawsze powraca pytanie, kiedy spółdzielnia KEN i Nyska Energetyka Cieplna podłączą lokatorów do centralnego systemu. Do tej pory, w pobliżu, tylko około połowa bloków nie korzysta już z piecyków gazowych, przez co kilkuset lokatorów nie może spać spokojnie. Jak tłumaczono nam przed rokiem w spółdzielni KEN, w niektórych wspólnotach nie ma wymaganej większości zamieszkałych osób na wymianę niebezpiecznych piecyków. Czy musi znów dojść do tragedii, aby zmienić myślenie niektórych ludzi?
Dodatkowym problemem jest brak kominiarzy w regionie. Do Nysy na rutynowe kontrole oraz na nagłe interwencje sprowadzani są kominiarze z innych miast.

Napisz komentarz
Komentarze