633
Już ponad dwa tygodnie mieszkańcy regionu starają się nie wychodzić z domów. Codziennie tworzone są nowe raporty o zakażonych osobach. O stan epidemii w Powiecie Nyskim pytamy wicestarostę Damiana Nowakowskiego.
Nysa Hot: Skąd są dokładnie osoby zakażone z Powiatu Nyskiego?
Damian Nowakowski: My takich informacji nie nie mamy i też nie chcemy mieć, ponieważ dostajemy dane statystyczne, które weryfikujemy. To są dane potwierdzone z Sanepidu i innych służb. Dlatego to co jest na naszej stronie ,,Koronawirus – Informacje w Powiecie Nyskim i Gminie Nysa” to jest najbardziej wiarygodne źródło. Kilka dni temu mieliśmy taki przypadek, że podaliśmy stan na 14.30 – 3, a później podano, że jest 5.
NH: Czy któraś z tych osób leczy się w nyskim szpitalu?
DN: Oddział zakaźny nyskiego szpitala funkcjonuje tak, że tam zgłaszają się osoby, u których występują objawy, które mogłyby świadczyć, że mogą być nosicielami koronawirusa. Takie osoby są badane lub ewentualnie zostają na oddziele zakaźnym. Oczywiście pobierane są testy do badania i czekają na wynik. Na szczęście, w większości przypadków jest tak, że te wyniki wychodzą negatywne. Te osoby są wtedy wypisywane ze szpitala. Z tego co mi wiadomo, jeśli komuś wyjdzie test pozytywny, to taka osoba jest transportowana do szpitala, który jest już w całości szpitalem zakaźnym.
NH: 500 tysięcy złotych z funduszy przeznaczony na Stal Nysa, 150 tysięcy z Polonii Nysa oraz 85 tysięcy z wydarzeń kulturalnych, które się nie odbędą – takie cięcia kosztów mają spowodować zwiększenie środków dla lokalnych szpitali. Będą koleje zmiany w budżecie, by zasilić służbę zdrowia w Powiecie Nyskim?
DN: Tutaj musimy poczekać, ponieważ sytuacja rozwija się dynamicznie. Myślę, że te środki w zupełności powinny na jakiś czas wystarczyć. Nikt nie wie na tę chwilę, kiedy ta pandemia wyhamuje i będzie miała tendencję spadkową, więc musimy się uzbroić w cierpliwość. Działania Zarządu są takie, że do końca kwietnia zostały wstrzymane wszystkie nowe planowane inwestycje. Do końca kwietnia nie rozpisujemy przetargów, nie rozmawiamy o tym, czekamy jak będzie się sytuacja rozwijać.