Od 1 stycznia br. w przypadku braku aptek chętnych do pracy w nocy i święta taką placówkę wyznaczy starostwo. Ma to zlikwidować problem z dyżurami aptek w dni wolne od pracy i w godzinach nocnych.
Koszty pracy apteki w porze nocnej i w święta pokryje Narodowy Fundusz Zdrowia, ale tylko w ograniczonym zakresie. NFZ zapłaci za dwie godziny pracy w porze nocnej - maksymalnie do godz. 23 i za cztery godziny pracy apteki w dzień wolny od pracy, najdłużej do godz. 18. Jest jednak otwarta furtka dla powiatu. Jeśli samorząd będzie chciał, by dana apteka była otwarta dla mieszkańców przez całą noc i święta, koszt dyżuru będzie musiał pokryć z własnego budżetu.
Do tej pory starostowie mówili, że chętnie dopłacą do dyżurów, ale nie ma takiej możliwości prawnej. Od stycznia wszystko się zmieniło, z korzyścią zwłaszcza dla mniejszych miejscowości. Na zakontraktowanie dodatkowych dyżurów aptek czekają m.in. mieszkańcy powiatu nyskiego. W okolicy tylko jedna apteka świadczy takie usługi, do której w dni wolne od pracy ustawiają się długie kolejki. Jest to szczególnie uciążliwe w zimie.
Dodajmy, że leki ratujące życie stanowią promil ogólnych zakupów po godz. 23.00 w aptekach. Z kolei popularne środki przeciwbólowe i wybrane leki bez recepty kupimy m.in. na stacjach benzynowych.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze