Jak się okazało, strażacy zostali postawieni na nogi przez... papierosa. Któryś z gości hotelu zapalił papierosa pod czujnikiem dymu, co spowodowało automatyczne wezwanie strażaków.
- Tak działa system m.in. w szpitalach czy właśnie w hotelach. Instalacja wykrywania pożaru automatycznie powiadamia służby ratunkowe. Tak było w tym przypadku - mówi asp. sztab. Adam Kurek, Oficer prasowy KP PSP Nysa.
Warto o tym pamiętać, gdy chcemy zapalić papierosa, a nad nami znajduje się czujnik dymu. Powoduje to bowiem niepotrzebną interwencję, a ktoś w tym czasie może realnie potrzebować pomocy.
Dodajmy, że na miejsce opisywanej akcji pojechały 3 zastępy straży pożarnej z JRG Głuchołazy, a także 1 zastęp z OSP Bodzanów.
Foto: OSP Bodzanów
Napisz komentarz
Komentarze