- Odwoziłem dziecko do szkoły. Przed nami stały dwa autobusy. Na początku myślałem, że to jeden z nich się pali. Zadymienie było bardzo duże - mówi Pan Marek, nasz Czytelnik.
Okazało się, że w płomieniach stanął samochód osobowy, który jechał przed autobusami. Na szczęście kobieta kierująca autem, szybko opuściła pojazd.
Na pomoc od ruszyli inni kierowcy, którzy zaczęli gasić samochód podręcznymi gaśnicami.
Na miejscu szybko pojawili się też strażacy. Auto zostało ugaszone, a ruch w tej chwili odbywa się już płynnie.
Foto od Czytelnika
Napisz komentarz
Komentarze