Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania zaginionego nad Jeziorem Nyskim nie przyniosły efektu. Mężczyzna, który wypadł za burtę jachtu wciąż nie został odnaleziony.
Wspólne działania WOPRU, policji i strażaków jak dotąd nie przyniosły skutku. W sobotę 3 sierpnia służby zostały zaalarmowane, a zgłoszenie dotyczyło prawdopodobnego utonięcia w okolicach Siestrzechowic. Na łodzi z której wypadł mężczyzna było 3 jego kolegów, wszyscy zażywali wcześniej alkohol. Mimo sprawdzenia linii brzegowej, użycia sonaru i płetwonurków, jak na razie nie udało się odnaleźć ciała mężczyzny. Jak podaje WOPR, poszukiwania mają być wznowione w poniedziałek rano około godziny 8.00.
To pierwszy przypadek utonięcia nad Jeziorem Nyskim od wielu lat. Pod tym względem nyski akwen jest jednym z najbezpieczniejszych w Polsce.
Napisz komentarz
Komentarze