Nyski szpital dysponuje własnym urządzeniem, dzięki któremu w krótkim czasie można potwierdzić lub wykluczyć zakażenie koronawirusem.
-Musieliśmy odsunąć od pracy wszystkie osoby, które miały kontakt z zakażoną osobą. Czekamy, aż będziemy mgli wykonać im testy. Wstrzymaliśmy też planowe przyjęcia pacjentów na oddziały zabiegowe, ale mam nadzieję, że w przyszłą środę ruszymy z tym z powrotem. - mówił w wywiadzie dla Nowej Trybuny Opolskiej Norbert Krajczy, dyrektor nyskiego szpitala.
Dyrektor szpitala zapewnia, że wciąż przyjmowani są pacjenci w trybie nagłym. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przebadano już osoby z personelu, które miały kontakt z chorym lekarzem. Testy wykazały wynik negatywny.
Napisz komentarz
Komentarze