Dzięki szybkiej interwencji strażaków nikt nie ucierpiał i pożar udało się szybko opanować. Na miejscu pracowało aż 6 zastępów straży pożarnej.
- Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Wszystko zaczęło się prawdopodobnie od pożaru sadzy w przewodzie kominowym - mówi kpt Dariusz Pryga, oficer prasowy KP PSP w Nysie.
W akcji uczestniczyły po dwa zastępy z JRG Nysa oraz JRG Paczków, a także po jednym z OSP Łąka i OSP Kałków. Na miejscu byli także policjanci i Pogotowie energetyczne.
Napisz komentarz
Komentarze