11 listopada odbędzie się kolejna edycja Biegu Nyskiego. Jak zawsze, uczestnicy będą mieć do pokonania 10 km. W tym roku bieg będzie podzielony na dwie tury. Ciekawostką jest tzw. wirtualny Bieg Nyski. O szczegółach rozmawiamy z Jackiem Makowskim, organizatorem wydarzenia.
Nysa Hot: W tym roku większość imprez została odwołana lub zmieniła formułę. W przypadku Biegu Nyskiego zdecydowaliście się na tę drugą opcję. Czym ta edycja będzie różnić się od poprzednich?
Jacek Makowski: Ze względu na obecną sytuację z którą przyszło się nam zmierzyć, musimy ograniczyć liczbę uczestników. Działamy zgodnie z wytycznymi o których mówi wprowadzone Rozporządzenie Rady Ministrów. Ten rok jest…szalony.
Jaki jest limit uczestników?
Limit uczestników wynosi 250 w jednej turze i 250 osób w drugiej turze, łącznie wystartuje 500 osób. W strefie startu, obowiązywać będzie dystans społeczny, lub start w maseczkach, które bezpośrednio po starcie biegacze zrzucą, a my je posprzątamy.
Kibice będą mogli dopingować biegaczy?
Zgodnie z przepisami, obecnie w wydarzeniach jest wyłączony udział publiczności, musimy stosować się do tych przepisów.
Czy będzie w tym roku, tak popularna w ubiegłych latach, mila rodzinna?
Przewidujemy organizację Mili Rodzinnej, ale również w ograniczonym zakresie i zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami sanitarnymi.
Nowością w tym roku będzie wirtualny Bieg Nyski. Na czym będzie polegał?
Zainteresowanie udziałem w Biegu Nyskim jest ogromne, lecz właśnie ze względu na obowiązujące przepisy, liczba uczestników jest ograniczona. Tutaj pojawił się pomysł „półśrodka”, dzięki któremu, chętni będą mogli bawić się tego dnia z nami. Mowa tu o wyzwaniu pn. Wirtualny Bieg Nyski. Biegacze zgłaszają się do biegu poprzez panel zgłoszeń elektronicznych i sami w swoim miejscu zamieszkania wychodzą w dniu 11 listopada 2020 na „dyszkę”. Wynik przesyłają do nas i pojawiają się na liście wyników. My takim osobom wyślemy medal do domu. Myślę, że jest to super rozwiązanie dla osób, które mieszkają za granicą.