Mężczyzna miał 2,11 promila. Teraz za swoje zachowanie 43-latek odpowie przed sądem.
– W sobotę (16 września) po godzinie 23:30 oficer dyżurny nyskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że kierujący składem maszynista jest pod działaniem alkoholu. Mundurowy natychmiast na miejsce skierował załogę z Wydziału Ruchu Drogowego. Tam pracownicy SOK, wskazali skład, gdzie miał znajdować się nietrzeźwy maszynista. Kierujący składem na widok policjantów zaczął uciekać. Mundurowi podjęli pościg pieszo i doprowadzili do zatrzymania mężczyzny – mówi st. sierż. Janina Rudkowska, p. o. oficera prasowego KPP w Nysie.
Okazało się, że lokomotywą kierował 43-latek. Podczas rozmowy policjanci poczuli od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
– Urządzenie wskazało, że maszynista miał 2,11 promila alkoholu. Nieodpowiedzialny mężczyzna usłyszy zarzut dotyczący prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, za który niebawem odpowie przed sądem – mówi st. sierż. Janina Rudkowska, p. o. oficera prasowego KPP w Nysie.
Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.