Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się w szybkim tempie, a w aptekach i sklepach już od dawna brakuje maseczek. W myśl zasady wszystkie ręce na pokład, mieszkańcy i przedsiębiorcy włączają się w pomoc dla pracowników służby zdrowia. Szycie maseczek idzie pełną parą.
W całej Polsce trwa akcja „Polskie Krawcowe szyją maseczki dla pracowników służby zdrowia”. Inicjatywa nie ominęła też naszego lokalnego podwórka. Na nasz grunt zaadaptowała ją Magdalena Małota, obecnie mieszkanka Wrocławia, emocjonalnie związana jednak ze Śląskim Rzymem. Akcja ma już nawet grupę na Facebooku, przybywa też chętnych, by szyć maseczki. – Obecnie robi to już kilkanaście osób. Oczywiście zapraszamy kolejnych chętnych – mówi Magdalena Małota. Dodaje, że nie są to maseczki antywirusowe, a ochronne, przydatne m.in. w poradniach czy hospicjum.
Także nyscy przedsiębiorcy nie zasypiają gruszek w popiele i aktywnie włączają się w pomoc. Przykładem jest choćby firma krawiecka Magmod. Zakład Grażyny Gawłowskiej, oprócz eleganckich garniturów szyje teraz także maseczki ochronne. Jak podkreśla właścicielka, jeżeli zajdzie taka potrzeba, dziennie spod maszyn w firmie może wyjść nawet 500 sztuk tak potrzebnego dziś asortymentu.
fot. UM w Nysie (od lewej Magdalena Małota, Grażyna Gawłowska)