Za nami długi majowy weekend. Sporo w tym czasie działo się w naszym mieście. W sobotę i niedzielę obok nowej hali rozstawiły się food trucki z pysznym jedzeniem.
W miniony weekend zamiast tradycyjnego obiadu, można było spróbować smaków z różnych stron świata. Na II zlocie food trucków w naszym mieście pojawiły się tysiące osób, których kubki smakowe już od wejścia przyjemnie drażniły zapachy przygotowywanych potraw. Niektórych o bardzo oryginalnych, nie tylko smakach, ale także nazwach. Był więc m.in. boczek zboczek, a niejako dla kontrastu …nadziana weganka. Ciekawe były też nazwy samych stoisk, choćby wspomniany już w tytule Punkt G. Dużym powodzeniem cieszyła się kuchnia meksykańska, długie kolejki ustawiały się też po pierogi (były nawet o czerwonym kolorze), burgery i azjatyckie lody. Można było nie tylko dobrze zjeść, ale też napić się pysznej kawy (królowała mrożona), smotohie czy orzeźwiającej yerba mate.
Dzieciaki również nie narzekały na nudę. Dla nich przygotowano dmuchańce, malowanie twarzy, a na strzelnicy można było wygrać maskotkę dla swojej pociechy albo… drugiej połówki. Pytane przez nas pary przyznawały zgodnie – przez żołądek do serca, a im oryginalniej tym ciekawiej. Na zlocie food trucków więc nie tylko najedliśmy się do syta, ale też mogliśmy podpatrzeć jak przyrządzić niektóre z serwowanych potraw i wprowadzić je do naszego menu na stałe. Na razie na stałe w nyski krajobraz wpisało się to dwudniowe święto jedzenia. Za rok zapewne food trucki znów zameldują się w Nysie. Ponieważ Rynek ma być w tym czasie w remoncie zapewne ponownie staną obok nowej hali.
Obszerna galeria zdjęć z tego wydarzenia znajduje się na naszym profilu na Facebooku > zobacz
