Jak się okazuje, nie tylko ludzie potrzebują pomocy mundurowych. Tylko w ostatnich dniach strażacy i strażnicy miejscy interweniował kilkukrotnie, ratując naszych braci mniejszych.
Dziś rano strażacy ochotnicy z Otmuchowa dostali zgłoszenie o kocie, który utknął na dachu jednego z budynków na ulicy Konopnickiej. Druhowie ściągnęli przestraszonego zwierzaka z wysokości. Czworonóg cały i zdrowy został oddany właścicielom.
Pełne ręce roboty mieli też strażnicy miejscy z Nysy i Głuchołazy. Ci pierwsi pomogli ostatnio uratować sarnę, a w ubiegły poniedziałek interweniowali w sprawie rannego ptaka. Zwierzę siedziało w trawie w pobliżu wiaduktu przy ul. Zwycięstwa. Na miejscu okazało się, że ptak ma uszkodzone skrzydło i problemy z chodzeniem. Strażnicy złapali go i przetransportowali do lecznicy dla zwierząt.
Za to ich koledzy Głuchołaz pomogli lisowi, którego zauważyli w czasie porannego patrolu nad rzeką Białą Głuchołaską. Zwierzak utknął w płocie jednej z posesji. Na miejsce trzeba było wezwać specjalistów ze sprzętem do łapania i transportu dzikich zwierząt. Cała historia skończyła się dobrze. Lisa oswobodzono i wrócił bezpiecznie do lasu.
*Foto poglądowe: Pixabay