Co roku setki turystów witają Nowy Rok na Kopie Biskupiej. Podejście z pochodniami, wspólne ognisko i niezapomniane wrażenia – to z pewnością dobra odskocznia od tradycyjnych balów.
31 grudnia setki osób indywidualnie lub w małych grupach podchodzi pod górę, by w dobrym stylu przywitać Nowy Rok. Wejście z pochodniami i latarkami robi wrażenie. Pod 18-metrową kamienną wieżą, jak co roku będzie można ogrzać się przy ognisku organizowanym przez PTTK Prudnik. Lampka szampana, fajerwerki, a potem powrót do domu turysty lub do schronisk w Jarnołtówku. – Co roku z takiej możliwości korzysta co raz więcej osób – zauważa Prezes PTTK Tryton, Marcin Nowak.
Dzień później, w samo południe. Towarzystwo Przyjaciół Głuchołaz organizuje w tym miejscu pożegnanie starego roku. O to, żeby było naprawdę hucznie, zadbają rekonstruktorzy z Nysy. Razem z Krzysztofem Hermanem oddadzą w górę salwę honorową. – Ciekawostką jest to, że jedynie przez te dwa dni w roku będzie można nabyć pamiątkowy kieliszek związany z historią Kopy – mówi Marcin Nowak. – Co roku jest inny, niektórzy specjalnie przyjeżdżają tylko po to, aby go dostać.
Podobne sylwestrowe wejścia organizowane są w regionie m.in. na Pradziad, Borówką Górę, Strzeliniec i Śnieżnik.