-6 lutego będę walczył o tytuł zawodowego mistrza świata K1 w kategorii wagowej -71 kg. Gala odbędzie się na Śląsku, w Mikołowie. - mówi Przemek Kierpacz.
W zawodach weźmie udział czterech zawodników. Zwycięzca w trakcie turnieju będzie musiał pokonać dwóch rywali. Jak mówi Przemek to bardzo wymagająca rywalizacja, a każda walka otoczona jest bez kasków i ochraniaczy.
- Zawodnik, który dozna więcej obrażeń w pierwszej walce, w drugim pojedynku będzie miał dodatkową trudność. Po pierwsze będzie musiał stoczyć jeszcze jedną walkę z przeciwnikiem, a po drugie będzie musiał uporać się z bólem, poobijanym nogami po poprzedniej walce, która odbyła się zaledwie kilkadziesiąt minut wcześniej. - tłumaczy Kierpacz .
Przemek liczy, że w przygotowaniach do pojedynków pomogą sponsorzy, gdyż te są wymagające i kosztowne.
- Przygotowania trwają ok 2,5 miesiąca i wiążą się z wyjazdami na obozy, opłacaniem trenerów, dojazdów, odpowiednią dietą oraz suplementacją.
Przemek Kierpacz legitymuje się rekordem zawodowym 17-7. W swojej dotychczasowej karierze wywalczył m.in. Zawodowe Mistrzostwo Anglii (2015r.), brązowy medal Pucharu Europy (2016r.) czy 2. miejsce Amatorskich Mistrzostw Świata K1 (2019r.). Dodajmy, że Przemek od czterech lat prowadzi też w Nysie własną szkołę sztuk walki.
Foto: Przemek Kierpacz/archiwum prywatne
Napisz komentarz
Komentarze