Dziś doszło do pożaru starej rzeźni przy ul. Bema. Na szczęście, sytuację szybko opanowali strażacy.
– Doszło do zaprószenia ognia przez osobę bezdomną. Na szczęście pożar nie był rozległy, spowodował natomiast spore zadymienie. Sytuacja jest opanowana. Na miejscu działania prowadzi jeszcze jeden zastęp straży pożarnej – mówi kpt Dariusz Pryga, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
Rzeźnia została zbudowana w 1891 roku. Prowadzono tam działalność do 2008 roku. Od tego czasu budynek z każdym rokiem niszczał. A w ostatnich latach było o nim głośno głównie za sprawą wybuchających tam często pożarów. W 2014 roku kupił go nyski przedsiębiorca, jednak już po roku ogłosił upadłość. Wszystkie budynki znajdujące się na terenie rzeźni są w kiepskim stanie technicznym. Cały obiekt podlega ochronie konserwatora zabytków.
W ubiegłym roku jako pierwsi informowaliśmy o kupnie dawnej rzeźni przez nowego inwestora. Niszczejący i szpecący centrum miasta obiekt trafił w posiadanie firmy Adamietz ze Strzelec Opolskich. Budynek ma zupełnie zmienić swoje oblicze. Obecnie trwają uzgodnienia z konserwatorem zabytków.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie ma tam powstać restauracja z domowym jedzeniem, a także hotel. Przypomnijmy, ze Adamietz przejął także Książęcy Browar Nysa. Według wcześniejszych informacji, produkcja piwa miała zostać przeniesiona do dawnej rzeźni.