1,K
Wielki dzień dla wszystkich lokalnych polityków. Dzisiaj cofamy się o 30 lat i wspominamy początki nyskiego samorządu.
Lata 90′ były kluczowym czasem w budowaniu samorządu lokalnego w całej Polsce. W naszym mieście mieszkańcy również mobilizowali się i startowali w wyborach. Myślami o 30 lat cofa się dzisiaj m.in. Mirosław Aranowicz, były pierwszy sekretarz miasta i najmłodszy rady pierwszej kadencji.
– Powołano ustawę samorządową z 8 marca 1990 roku. Zaczęliśmy działać w strukturach samorządowych, ale jako komitety wyborcze. Niektórzy pierwszy raz mieli do czynienia z możliwością startowania w wyborach, bo w minionej epoce – przed 89′ rokiem nikt z nas nie uczestniczył w takich wyborach. Jako Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej wygraliśmy te wybory. […] Wybranych zostało 32 radnych, z 32 okręgów – mówi długoletni samorządowiec
Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej wprowadził 19 radnych. Pierwszym burmistrzem Nysy został Jacek Suski, a zastępcami Eugeniusz Oszytko i Ryszard Walawender. Mirosław Aranowicz został sekretarzem miasta. – Pamiętam, że zastępcy burmistrza zostali powołani dopiero w lipcu, bo jeden z nich uczestniczył w rejsie do Grecji i nie chciał odwoływać planów. Józef Adamów zasiadł na fotelu przewodniczącego Rady Miejskiej. Jak wspomina, wówczas również były tarcia i zgrzyty polityczne. – Pierwszym burmistrzem miał być przecież Janusz Sanocki. Było wiele kłótni, ale odbywało się to w zupełnie innej atmosferze, niż teraz. Pamiętam dobrze, że mieliśmy wiele chęci i sił do działania dla dobra wszystkich.
– Dla mnie to była wielka niewiadoma, czy dam radę na nowym stanowisku – wspomina Jacek Suski. – Pracę zaczynaliśmy od inwentaryzacji mienia. Wszystko było nowe, ale mogliśmy liczyć na wiele osób z zewnątrz. Nie każdy dziś pamięta, że w komisjach zasiadali także mieszkańcy Nysy. Mam nadzieję, że dzisiejsi radni również czerpią z naszych doświadczeń.
W ciągu tych 30 lat, nasz region spotykały lepsze i gorsze chwile, a wiele osób jak wspomniany Aranowicz piastował przez ten czas wiele funkcji, ciągle „ucząc się” samorządu. Były przewodniczący Rady Powiatu szczególnie wspomina powódź z 1997 roku.
– Czegoś takie nie wiedziałem – te rwące potoki płynące po Nysie z kilku stron, odcięcia niektórych osiedli od funkcjonowania. Nie było żadnych komórek, tylko łączność telefoniczne, która była zerwana. W tym przerażeniu doskonale pamiętam jedność i solidarność wśród mieszkańców, wzajemną pomoc – dodaje. W tamtym czasie mieszkańcy otrzymywali w Urzędzie Miejskim chleb, wodę oraz produkty pierwszej potrzeby. Rok później nadarzyła się okazja, by odwdzięczyć się za przekazaną pomoc. Nysa solidarnie wspierała mieszkańca Kotliny Kłodzkiej, w trakcie trwającej w tamtym miejscu powodzi.
Przypomnijmy, że w ciągu tych 30 lat włodarzami Nysy byli Jacek Suski, Mieczysław Warzocha, Janusz Sanocki, Ryszard Rogowski, Marian Smutkiewicz oraz Jolanta Barska. Obecnie funkcję te sprawuje Kordian Kolbiarz. Zdaniem tego ostatniego, największe wyzwanie na najbliższe lata to stworzenie nowych mieszkań i ochrona miejsc pracy.