Dziś HOT gości w Norwich w domu Krzysztofa Zygadło, Nysanina od lat mieszkającego w Wielkiej Brytanii, który bolidy Formuły 1 zna jak własną kieszeń.
Deszczowa Anglia nie nastraja do sukcesów a Ty na przekór pogodzie z uśmiechem na twarzy przyjąłeś spore wyzwanie. Czy to wsparcie rodziny, pasja czy upór? Co daje taką siłę?
To prawda, deszczowa Anglia nie nastraja ale dzięki wspaniałej żonie Ewie i naszym dzieciom Nicole i Feliksowi, Norwich potrafi zamienić się w naszą ulubiona słoneczną Nysę. Staram się robić sporo zdjęć a dzięki tym utrwalonym emocjom możemy często wspólnie wracać do chwil w domu, w Nysie. Jesteśmy aktywną rodziną ale chyba każdy kto ma dzieci może to powiedzieć o sobie.
Mówisz o fotografii. To pasja czy sposób na życie?
Teraz już zdecydowanie pasja. Uchwycenie tej jednej chwili, które będzie przez lata przypominać nam jakiś czas w życiu i nakręcać pozytywnie są dla mnie coraz ważniejsze. Może to wiek (śmiech). Właśnie takie emocje znajduję w pracy. Te kilka chwil, które nakręca pozytywnie na resztę tygodnia i pozwolą z powodzeniem zrealizować kolejny projekt czy polecieć na drugi koniec świata i wrócić z uśmiechem na twarzy.
Jak zaczęła się ta szalona przygoda z Red Bull Racing Team?
Wszystko wystartowało w 2009 roku. To był moment kiedy FIA (Fédération Internationale de l’Automobile) dokonało wielu zmian. Padło na mnie, pewnie ze względu na charakter i umiejętności. Nie spodziewałem się, że będzie to taka fascynująca przygoda, która nadal trwa.
Na czym więc polega Twoja praca?
Zajmuję się grafiką, ale nie mogę za dużo powiedzieć. To jak powstaje bolid jest tajemnica każdej marki bo technologia wykonania przekłada się na ułamki sekund na torze w czasie rajdu i może kosztować kierowcę miejsce na podium. Kolor, odbicie światła, precyzja wykonania, w moim fachu to wszystko ma znaczenie. Muszę bazować na własnym doświadczeniu i manewrować materiałem tak, żeby każdy element bolidu zaprezentować na torze jak najlepiej. Nie ma czasu na pomyłki. Red Bull lubi zaskakiwać swoich fanów nowym designem więc trzeba sprostać wielu wyzwaniom. Sam Rajd to potężna dawka emocji. Walka o wygraną, o pierwsze miejsce na podium i chęć zwycięstwa kierowców udziela się nam wszystkim. Jeśli poświęcasz spora część swojego życia i energii to sukces bardzo cieszy.
Które projekty wspominasz najczęściej ?
Projektów w których brałem udział było wiele ale najczęściej wspominam tzw. camo bull i efekt, który wywołał kamuflaż auta. Matowy czarno-biały model bolidu RB11 zaskoczył wszystkich. Przygotowaliśmy go zupełnie inaczej niż robiono to do tej pory. Auto było prezentowane na testach w Barcelonie w 2015r. Swoim designem podbił wówczas serca wielu fanów. To była najlepsza nagroda za udział w tak skomplikowanym przedsięwzięciu. Po testach na torze Catalunya auto otrzymało na resztę sezonu kolory marki co było jeszcze większym zaskoczeniem dla widzów.
Czy mimo lat doświadczeń i zadomowienia w Wielkiej Brytanii tęsknisz za Nysą?
Oczywiście. Nysa zawsze będzie w sercu. Wspomnienia, rodzina, przyjaciele. Cieszę się każdym razem kiedy wracam i mogę spacerować z dziećmi tymi samymi uliczkami, na których dorastałem. Opowiedzieć Nicole jak to tato biegał a tu wtedy było…. .
Żyjesz w jakimś stopniu tym co tu się dzieje?
Muszę przyznać że coraz częściej. Trochę tęsknota a trochę ilość zmian w Nysie sprawia, że częściej sprawdzamy co nowego w domu. Miło patrzeć jak miasto z którego wyjechaliśmy się zmienia i z naszego punktu widzenia, mocno rozwija.
Wiem, że zdarza Ci się w rozmowach z Brytyjczykami podkreślać swoje pochodzenie. Chwalisz się Nysą?
Nysa jest piękna, ma ogromny potencjał i kawał dobrej historii. Trudno mi jest powstrzymać się od takich rozmów. Nasi Angielscy przyjaciele odwiedzali Nysę wielokrotnie i byli zawsze pod wrażeniem, ze względu na położenie i architekturę. Podobały im się też inne miejsca ale myślę, że ze względu na nasze pochodzenie akurat Nysa będzie im bliska.
Jakie są dalsze plany? Może powrót?
Jak mówiłem, lubię kiedy coś się dzieje. To co założyłem już udało się zrealizować. Teraz kiedy są dzieci głównie na niech się skupiam. Chciałbym żeby miały jak najwięcej radosnych wspomnień i poczucie, że rodzina jest dla nas najważniejsza. Zawodowo – rozwój. Realizacja kolejnych projektów. Nie chcę odpuścić nowych doświadczeń, technologie, wspaniali ludzie i częste podróże sprawiają, że jestem ciekaw następnego dnia w pracy. Kocham to co robię, chodź czasem nie jest lekko to zawsze mój Team w domu mnie wspiera i kibicuje.
Gdybyś miał wrócić dziś to …?
Po tylu latach? Jedynie Nysa.
Wiem, że to gdzie Jesteś to była bardzo ciężka praca. Ale finałem jest sukces. Co powiedziałbyś tym, którzy wahają się nad realizacją marzeń?
Jeżeli robi się coś z pasją nie ma mowy o wahaniu nad realizacją.
Nie czuję się ekspertem od sukcesu. Ciężka praca, cierpliwość i wsparcie rodziny są moją receptą na samorealizację. Jeżeli mamy wokół siebie odpowiednich ludzi to musi się udać. Tego chyba chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom portalu. Przychylnego otoczenia i pasji. Wtedy wszystko jest możliwe.
[testimonial author=”Tekst i zdjęcia z przeznaczeniem wyłącznie dla nysahot.pl” position=”Nie zezwalamy na kopiowanie treści tego artykułu, autor zdjęć wyraził zgodę na publikację wyłącznie dla celów redakcji nysahot.pl”]Od redakcji:[/testimonial]